fotoleracja z instalacji prądowej
Się napisałam i blog mnie wywalił. WRRRRR złośliwa bestia.
Instalacje z kabelkami rozprowadzają się od wczoraj, dzisiaj CD
Zajerzdzamy do domu (kurcze jak to dziwnie brzmi, cały czas w głowie mam "budowa", jedziemy na "budowę" a tu dom przecież już stoi) godzina 15:40 pewni że naszych "pstyczków elektryczków" juz nie ma a tu niespodzianka...
Pełną para pracują, na ogrodzie prowizoryczny grill ( jak by ktoś się zastanawiał to sezon wygląda na otwarty), na nim kiełbaski, no żyć nie umierać :) Robota się pali w rękach, chociaż jak widzieliśmy to grill też
Poniżej fotoleracja...Od poniedziałku miał wejść hydraulik mam nadzieję że się na tej budowie, TWU w domu nie pozabijają ( prąd +woda=niezgoda)
Pstryczków ektryczków w poniedziałek na 90% nie będzie oby szybko wrócili
Ale do rzeczy, zapraszamy na fotki....
okno w kuchni
wyjście z salonu
ściana kominkowo-telewizyjna
inna część salonu
zejście ze schodów (lewo do salonu, prawo wiatrołap)
pokoja na piętrze
Pani inwestor w kadrze z drugorodnym :)
a to wyrazi mojego BANANA na TWARZY
DZIĘKI ZA POŚWIĘCZONY CZAS NA NASZYM BLOGU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!