to nic, to tylko Xawery
Tak wyglądał nasz garaż po przejściu Xawerego przez nasza działkę
Co prawda Garaż w trosze zdelezowanym stanie wrócił w końcu na swoje miejsce, acz kolwiek "tango Xawerego" zapamietamy na długoooo, dłłłuuggooo....
Poza tym połamało nam słupki z odrodzenia i nie za bardzo możemy znaleść zabawek dzieci do piasku, taczki i młotka...??
Tylko żeby nikt z reklamacją nie przyszedł i nie zapytał: "Czy to przypadkiem nie Państwa taczka leży na moim dachu??"
Mamy nadzieję że u Was obyło sie bez szkód